Nie ma szczytów nie do zdobycia!
Tarnica, Holica, źródła Strwiąża i Jeleniowate – okazuje się, że nie ma w Bieszczadach szczytu, na który nie weszłyby osoby niewidome i niedowidzące. Grupa z Wielkopolski spędziła bardzo aktywny tydzień w Bieszczadach i wyjechała stąd bardzo zadowolona.
Żuków i wieża widokowa, swoimi panoramami oraz położeniem przyciągają rzesze turystów – również tych z niepełnosprawnościami. 25 sierpnia zawitała tam grupa osób niewidomych i niedowidzących z Polskiego Związku Niewidomych, Okręg Wielkopolski.
Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne przyjęło ich bardzo gościnnie. Dla grupy, która w Bieszczady przyjechała z opiekunami, zorganizowano przejście ścieżką spacerową pod Holicą, ognisko, spotkanie z artystami uczestniczącymi w warsztatach rzeźbiarskich oraz wejście na samą wieżę.
Kilka dni wcześniej wycieczka wraz z przewodnikiem ze Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych Karpaty Jackiem Łeszegą, przeszła do źródeł Strwiąża przy Małym Królu, zdobyła Tarnicę, odwiedziła Solinę i pojechała do Mucznego. Tam również przeszli ścieżką spacerową na wieżę widokową na Jeleniowatym, gdzie przetestowali funkcjonowanie urządzeń ułatwiających zwiedzanie i wędrowanie osobom z niepełnosprawnościami.
Ostatnie ich wspomnienie z Bieszczad, to ustrzycka Holica oraz przejście z Równi do Ustrzyk Dolnych przez Gromadzyń – do Zębów Smoka pod Orlikiem, a także Kamienna Laworta.
Wyjeżdżając zwiedzili jeszcze Klasztor Sióstr Nazaretanek w Komańczy oraz wzgórze Marymont i ruiny Klasztoru Karmelitów Bosych w Zagórzu. Swój pobyt w naszym regionie, zakończyli w Minimuzeum Kopalnictwa Ropy Naftowej w Brzegach Dolnych na Szlaku Naftowym – jak to z ropą drzewiej bywało .
Co ważne – cała grupa, wraz z opiekunami przeszła Koronę Ustrzyckich Gór i zdobyła certyfikaty z upominkami promocyjnymi Gminy Ustrzyki Dolne. Jak mówili – w Bieszczady wrócą z radością.